O OŚRODKU INTEGRACJI I AKTYWNOŚCI W GORZOWIE WLKP. – W ROZMOWIE Z BEATĄ TORUŃSKĄ

1.BEATA TORUŃSKA2. BEATA T. duża czcionkaBibliotekaWiMBP im. Zb. Herberta

Beata Toruńska rozmowie z Wandą Milewską opowiada o działalności Ośrodka Integracji i Aktywności w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Zbigniewa Herberta w Gorzowie Wielkopolskim. Beata Toruńska jest starszym kustoszem i kierownikiem Ośrodka. Dyrektorem biblioteki jest Sławomir Szenwald.

Na czym polega działalność tego Ośrodka w bibliotece?

W dostępnej i przyjaznej atmosferze, mieszkańcy Gorzowa Wielkopolskiego i okolic, mogą nie tylko wypożyczać książki z dużym drukiem, audiobooki i książki cyfrowe, ale również przyjemnie spędzić czas, a także zaprezentować swoje pasje, zainteresowania i hobby.

Wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom różnych grup użytkowników, w szczególności osób niepełnosprawnych i wykluczonych społecznie do których należą: seniorzy, dzieci, młodzież i dorośli z różnymi niepełnosprawnościami intelektualnymi i fizycznymi: niewidomi, niesłyszący, poruszający się na wózkach.

Co oferujecie czytelnikom z wadami wzroku?

Oferujemy ponad 2 tysiące książek wydanych powiększoną czcionką. Książki te, są odpowiednie dla wszystkich tych, którzy cenią sobie komfort czytania. Powiększona czcionka, szersze marginesy, wyraźny kontrast, odstępy między wierszami i przemyślany układ stron, redukują wysiłek wzroku, co często się zdarza podczas długiego czytania. Dzięki temu, również poprawia się tempo czytania, co może wpływać na lepsze zrozumienie tekstu, a książka może być przyjemniejsza w odbiorze. Dla wielu osób z wadami wzroku większy druk oznacza również to, że podczas czytania nie muszą korzystać z lupy, powiększalników, a także z pomocy innych osób.

Jakie książki są obecnie dostępne?

Nasz katalog książek prezentuje bogaty wybór tytułów z różnych gatunków literackich, między innymi – beletrystyka, non-fiction, thrillery, biografie i historyczne.

Oprócz książek z dużym drukiem oferujemy między innymi audiobooki, są to nagrania dźwiękowe książek, które zamiast czytać się słucha. Zazwyczaj książki są czytane przez znanych lektorów, aktorów lub samych autorów. Audiobooki można odtwarzać na smartfonach, tabletach i komputerach i z tej formy mogą skorzystać również osoby uprawiające sporty lub jeżdżące samochodami czy komunikacją zbiorową.

Jakie propozycje są dla osób ze znaczną niepełnosprawnością wzroku?

Dla osób słabowidzących i niewidomych posiadamy wypożyczalnię odtwarzaczy cyfrowej książki mówionej – Czytaki.  Są to niewielkie urządzenia, które pozwalają odsłuchiwać książki. Bibliotekarz kopiuje pliki z dziesięcioma książkami na kartę pamięci i wsuwa ją do urządzenia większego niż telefon komórkowy, po czym czytelnik wypożycza Czytaka do domu na okres dwóch miesięcy, gdzie odsłuchuje książki.

W ramach różnych projektów otrzymujemy ze Stowarzyszenia Pomocy Osobom Niepełnosprawnym „Larix” im. Henryka Ruszczyca książki w pliku.

Od 2007 roku do chwili obecnej Stowarzyszenie regularnie nagrywa i nieodpłatnie udostępnia kolejne cyfrowe książki mówione przeznaczone dla osób niewidomych i słabowidzących ponad 300 bibliotekom. Dzięki temu możemy zaoferować naszym czytelnikom ponad 3 tysiące tytułów.

Wiem, że ten dział biblioteki jest bardzo prężny i wiele wydarzeń się tu odbywa.  Jakie jeszcze są tu atrakcje?

Obok udostępniania literatury na różnych nośnikach fizycznych, prowadzone są różnorodne formy pracy z czytelnikami. Powołano Dyskusyjny Klub Książki, który skierowany jest do seniorów niepełnosprawnych wzrokowo i fizycznie. Tradycyjne książki drukowane zamienione zostały na audiobooki. Ta forma pozwala odsłuchiwać książki i uczestniczyć w klubie praktycznie każdemu czytelnikowi. W minionym półroczu z takiej formy skorzystało 49 osób.

Prowadzimy tu zajęcia wykorzystując różnorodne techniki warsztatów edukacyjno-plastycznego i  terapeutycznego jak biblioterapia, muzykoterapia, arteterapia. Spotkania mają na celu wzmacnianie warunków do relacji opartych na wzajemnym szacunku, pogłębieniu kompetencji komunikacyjnych pomagających tym samym wzmacniać pozytywne postawy wśród otaczających nas ludzi, a celem zajęć edukacyjno-plastycznych jest rozwijanie u dzieci i młodzieży umiejętności manualnych, wyobraźni oraz kreatywności poprzez różnorodne formy działalności plastycznej.

Czy dużo osób korzysta z tych form zajęć?

Z wszystkich aktywności ośrodka w pierwszym półroczu 2025 roku skorzystało ponad 1300 osób, w tym Galerię „Krąg”, w której prezentowane są prace artystyczne osób niepełnosprawnych, odwiedziło ponad 660 osób.

Czy placówki pomocowe także chętnie korzystają z propozycji Ośrodka?

Ośrodek posiada własną galerię, w której prezentowane są prace artystyczne osób z różnego rodzajami niepełnosprawnościami. Podopieczni Warsztatów Terapii Zajęciowej,  Środowiskowych Domów Samopomocy oraz Domów Pomocy Społecznej biorą chętnie udział w spotkaniach autorskich i wystawach prac plastycznych, jak również w cyklicznym już Poranku Poetyckim, podczas którego mogą prezentować swoją twórczość poetycką.

Wracając do galerii, to do końca sierpnia można było zwiedzać kolorową wystawę prac plastycznych uczniów Zespołu Szkół Specjalnych nr 14 im. Ambasadorów Praw Człowieka z Gorzowa Wielkopolskiego – „Naszym Mamom” –  to już było 27 spotkanie z twórczością uczniów tej szkoły, a wernisaż połączony był z obchodami Dnia Matki.

Jakie są najbliższe plany?

Już 3 września zapraszam na zwiedzanie kolejnej wystawy prac plastycznych pt.: „Kolory życia oczami seniorów”, przygotowanej przez uczestników Centrum Opiekuńczo -Mieszkalnego z Racławia koło Gorzowa. Wystawa będzie czynna do 7 października 2025 r.,

a 15 października o godz. 11.00 zapraszam na spotkanie promujące książki dla dorosłych wydanych powiększoną czcionką, pt. Duże Litery – Wielkie Przeżycia. Czytaj z nami! Spotkanie z literaturą dostępną dla wszystkich.

Gorąco zapraszam do Biblioteki Herberta. Zapewne, każdy znajdzie tu coś interesującego dla siebie.

 

165 total views, no views today

APEL GORZOWSKIEGO MAGISTRATU O POMOC. POTRZEBNY DAWCA SZPIKU

IMG_6837_wwwPLAKAT A2IMG_6827_www

W Urzędzie Miasta Gorzowa Wielkopolskiego, 3 września odbędzie się akcja rejestracji dawców szpiku w bazie DKMS. To inicjatywa pracowników magistratu, którzy wspierają swoją koleżankę w walce z chorobą.

– Pani Jola w Urzędzie Miasta Gorzowa Wielkopolskiego pracuje od 1995 roku. Obecnie związana z Wydziałem Administracyjnym, zawsze pomocna, uśmiechnięta, serdeczna – dziś potrzebuje pomocy. Zachorowała na ostrą białaczkę. Aby mogła wrócić do zdrowia, konieczny jest przeszczep szpiku.

Szukamy bliźniaka genetycznego dla jednej z nas, wspaniałej kobiety. Rejestracja nie boli i trwa zaledwie kilka minut. Wystarczy wypełnić ankietę i pobrać wymaz. To tak niewiele, a może uratować życie. Wierzę, że dzięki takim akcjom uda się odnaleźć bliźniaka genetycznego dla pani Joli – powiedział prezydent Gorzowa Wielkopolskiego, Jacek Wójcicki.

Od początku walki pani Joli z chorobą jesteśmy przy niej jako współpracownicy i przyjaciele. Chcemy jej pomóc, jesteśmy dla niej drugą rodziną – podkreśla Marzena Szczęsna, pomysłodawczyni akcji.

Marcin Sosnowski to gorzowianin, który w 2012 r. zarejestrował się w bazie DKMS. Trzy lata temu oddał szpik i uratował życie nieznanej osobie, dziś zachęca do rejestracji w bazie dawców.

W moim przypadku procedura polegała na pobraniu krwi obwodowej – to bezpieczna i powszechna metoda. Krążą mity, że pobranie jest bolesne czy ryzykowne, ale to nieprawda. Nie znalazłem żadnego argumentu przeciwko rejestracji, a oddając szpik, można podarować komuś życie – mówi Marcin Sosnowski.

Jedyną nadzieją mojej siostry jest przeszczep szpiku. Dlatego apeluję, zarejestrujcie się, proszę. Każda nowa osoba w bazie to większa szansa na ratunek, nie tylko dla Joli, ale i dla wielu innych chorych – powiedziała Anna Nowacka, siostra pani Joli.

Akcja będzie prowadzona 3 września br. od 8:00–17:00 w dwóch miejscach: w budynku dawnego Lamusa przy ul. Sikorskiego 5, w pokoju nr 2 oraz w siedzibie Urzędu Miasta przy ul. Myśliborskiej 34, również w pokoju nr 2 – napisali urzędnicy.

Klaudia Guszpit, Wydział Promocji i Informacji 

 Fot. Bartłomiej Nowosielski

98 total views, 1 views today

31 SIERPNIA W GORZOWIE WIELKOPOLSKIM

20250831_10330620250831_103337

31 sierpnia – ta data przypomina o zrywie solidarnościowym w 1980 roku. Obecnie to Dzień Solidarności i Wolności. Z tej okazji, nie w świątyni – ale na scenie „Dobry Wieczór Gorzów”, sąsiadującej z gorzowską katedrą, biskup pomocniczy diecezji zielonogórsko – gorzowskiej Adrian Put przewodniczył Mszy św. przy ołtarzu, na tle wielkiego napisu „45 „Solidarność””.

Po Eucharystii delegacje złożyły kwiaty pod repliką Białego Krzyża oraz u stóp pomnika legendarnego kapelana śp. ks. Witolda Andrzejewskiego.

Oryginalny, ponad sześciometrowy krzyż wykonali w 1981 roku pracownicy gorzowskiej firmy Zremb z okazji pierwszomajowej Mszy św., którą na Schodach „Donikąd” odprawiał ks. Witold Andrzejewski. Na stałe ustawiono krzyż przed katedrą. Tam, gorzowianie układali kwiaty i zapalali znicze. W nocy wszystko niszczone było przez bezpiekę.

Po największym starciu zomowców z ludnością, w drugą rocznicę porozumień sierpniowych w 1982 roku milicjanci pilnowali krzyża całą dobę, aby ludzie nie układali kolejnego krzyża z kwiatów. W następnym roku krzyż przeniesiony został do parafii NMP Królowej Polski przy ul. Żeromskiego i stoi tam do dzisiaj.

Także dziś  31 sierpnia 2025 roku garstka ludzi przy tym oryginalnym „Białym Krzyżu”  się modliła.

ZerŻERO

Foto ze strony parafii NMP Królowej Polski

W latach 80. XX wieku tysiące ludzi w samym sercu miasta przy XIII wiecznej katedrze modliło się i śpiewało religijne pieśni, prosząc Boga: „Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie”. Dziś w tym miejscu władze miasta ulokowały prymitywną scenę, z której dudni i dymi.

Dziś także gdy z tej sceny niosły się dźwięki przypominające wycie i walenie w tarabany, we wnętrzu katedry odbywał się koncert akordeonowy muzyki klasycznej i współczesnej.

20250831_19115420250831_19460220250831_194815

Wystąpił Dawid Gigoła, student II roku Akademii Sztuki w Szczecinie, gorzowianin z urodzenia, absolwent Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia im. Tadeusza Szeligowskiego.

Kakofonia dźwięków i siła decybeli dochodzących ze sceny zza świątynnych murów, powodująca ich drżenie obezwładniała słuchaczy ale nade wszystko artystę, który musiał skrócić występ.  

Oburzenia nie krył Jerzy Jurdziński, organizator koncertu – prezes Gorzowskiego Towarzystwa Muzycznego, który zapewnił, że plan koncertu został zaopiniowany wiele miesięcy wcześniej przez przedstawicieli wydziału kultury Urzędu Miasta Gorzowa.

Wiele osób ciągle zadaje sobie i urzędnikom pytania: – Dlaczego ta scena musi stać przy katedrze skoro w Gorzowie Wielkopolskim jest piękny amfiteatr. Tam w Parku Siemiradzkiego nikomu decybele nie przeszkodzą. A stare miasto powinno pełnić rolę rekreacyjną, kulturalną, kawiarnianą.

Pan Bóg w tym dniu – 31 sierpnia – zesłał wszystkim mieszkańcom nadwarciańskiego grodu piękną pogodę.

128 total views, no views today

JAK PRZEJŚĆ PRZEZ CIASNE DRZWI?

dzrw

Dziś w jednym z kościołów, pewien kapłan: – Módlmy się za katolików, którzy są blisko Kościoła a daleko od Boga –  między innymi tymi słowami interpretował duszpasterz dzisiejszą Ewangelię: Raz ktoś Go zapytał: «Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?» On rzekł do nich: «Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie zdołają. Skoro Pan domu wstanie i drzwi zamknie, wówczas, stojąc na dworze, zaczniecie kołatać do drzwi i wołać: „Panie, otwórz nam!”, lecz On wam odpowie: „Nie wiem, skąd jesteście”. Wtedy zaczniecie mówić: „Przecież jadaliśmy i piliśmy z Tobą, i na ulicach naszych nauczałeś”. Lecz On rzecze: „Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście. Odstąpcie ode Mnie wszyscy, którzy dopuszczacie się niesprawiedliwości!”

Dalej ksiądz w kazaniu mówił: Nie ten, kto rozmawia i spotyka się z Bogiem dostąpi zbawienia. Wiara nie polega na miłości jedynie Boga ale i drugiego człowieka. Stąd sama obecność przy Bogu nie wystarcza i nie jest gwarantem szczęśliwej wieczności, Bóg nie chce mieć nic wspólnego z tymi, którzy dopuszczają się niesprawiedliwości – podkreślił duchowny, wyjaśniając, że gwarancją szczęśliwej wieczności jest droga przez wąskie drzwi, które oznaczają posłuszeństwo Bogu, dopuszczającemu nam różne doświadczenia czy pokusy ale nie dlatego by nas poniżyć.

Dalej wyjaśniał kapłan, że doświadczenia, które nas dotykają są wyrazem pełnej miłości Boga do człowieka, bo On chce nas kształtować na swoje podobieństwo. …… A my powinniśmy Go naśladować. – Co oznacza, że nie mogę oczerniać, obmawiać ani traktować z pogardą innych ludzi, którzy nie widzą swoich wad czy żyjących inaczej niż ja. Każdemu należy się szacunek i miłość i nie dlatego, że jest takie przykazanie ale dlatego, że miłość pozwala być wolnym, a przecież ku wolności wyswobodził nas Chrystus – powiedział ksiądz, pragnący zachować anonimowość.

Ujawniam fragment kazania ale nie ujawniam kto, gdzie i w którym kościele biją dzwony.

Po Mszy św. kilka osób przeszło do zakrystii aby księdzu gratulować i  podziękować za kazanie. Kaznodzieja nie krył zaskoczenia, bo chyba nieczęsto się zdarzają takie reakcje.

Jednym z gratulujących był Pan, który jako ostatni opuścił świątynię. Skoro o tym piszę więc i ja byłam tą ostatnią 😊

Razem wyszliśmy zmierzając w jednym kierunku. Okazało się, że nasze twarze nie są sobie obce.

– Dla jakiego medium pani pracuje?

– Dla kilku, ale najważniejsze, że jestem sobie żeglarzem, sterem i okrętem

– To może znamy się z internetu?

– Może. A pan?

– Ja pracowałem w teatrze?

– Co pan tam robił?

– Grałem, jestem aktorem, właściwie adeptem, grałem w kilku teatrach

– Jak się pan nazywa?

– R…………

– Czyli pana widziałam

– Grałem? Już pan nie gra?

– Znienawidziłem teatr. To znaczy Teatr kocham. Ale nie mogłem grać niektórych ról, w których bez uzasadnienia są przekleństwa i brrr.. różne sceny. Dłużej tego nie mogłem robić. Ja kocham teatr klasyczny.

– Doskonale pana rozumiem. /w tym momencie opowiedziałam kilka słów o tym czym i jak się zajmuję/

– Gdzie więc pan pracuje?

– Obecnie w hurtowni. Ale ponieważ pani opowiedziała mi o tym co pani robi….. „Teraz, widzi pani  mi się otwierają pomysły twórcze”

Nie widziałam ale błysk w oczach już tak!

– Być może otwiera się nowy rozdział w pana życiu, jest pan jeszcze młodym człowiekiem.  Wszystkiego najlepszego.

– Miło było panią poznać

– Mnie też było miło ujrzeć radość w człowieku

Takie różne moje „historyjki obrazkowe” opowiadam Mężowi po powrocie z plenerów. A On często konkluduje: – najważniejsze, że zawsze do domu na noc wracasz.  😊

 

 

 

 

 

 

 

198 total views, no views today

SŁOWO – „KU POKRZEPIENIU”

OBLAT

Foto z archiwum o. Sebastiana Stasiaka

O. Sebastian Stasiak OMI: „Słowo ku pokrzepieniu“ odpowiedzią na lęk

O ewangelizacji „ku pokrzepieniu“, misjach oblatów i dbaniu o relację z Bogiem w zażegnaniu lęków, mówi misjonarz o. Sebastian Stasiak  w rozmowie z Wandą Milewską /KAI/.

Tutaj można przeczytać: https://www.ekai.pl/o-sebastian-stasiak-slowo-ku-pokrzepieniu-odpowiedzia-na-lek/

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

179 total views, no views today

TORTY DLA KONI NA MISTRZOSTWACH JEŹDZIECKICH W BUDZISTOWIE

IFIFIFIFtorKO3KONKon1O2

Mistrzostwa Polski Północnej w Skokach przez Przeszkody w Ośrodku Jazdy Konnej Michalski w Budzistowie odbywały się od 15 do 17 sierpnia.

Dzięki wspaniałej pogodzie, która była dodatkowym atutem wydarzenia, można było podziwiać piękne rasy koni i ich jeźdźców, poznać akcesoria niezbędne do hippiki ale również wymyślne desery przygotowane z myślą o dostojnych klaczach i ogierach.

Tu można się było także dowiedzieć, że konie, tak jak ich właściciele obchodzą jubileusze i z tej okazji otrzymują w prezencie urodzinowe torty, nie gardzą też lodami i różnego rodzaju ciasteczkami.

Smakołyki dla koni prezentowała firma ze Słupska Sweet Pony. – Torty wykonujemy z najwyższej jakości naturalnych składników. …. . Każdy tort ozdabiany jest ręcznie pysznym lukrem królewskim, tworząc małe dzieło sztuki – zapewnia producent na swojej stronie.

Właścicielka firmy opowiedziała, że SweetPony rozpoczęła działalność w 2023 roku, kiedy po raz pierwszy spotkała wyjątkowego konia o imieniu Benek. Postanowiła samodzielnie przygotowywać mu zdrowe i pełnowartościowe przysmaki zawierające owoce, warzywa, zioła, zboża i tłuszcze.

Firma Janpol z Dębna /kiedyś Lubuskiego/ zaprezentowała specjalne wózki, umożliwiające transport potrzebnego sprzętu jeździeckiego. Aleksandra Kiełbasa, przedstawicielka firmy uczyła się kiedyś w Akademii Rolniczej w Szczecinie ale kończyła studia gdy uczelnia została nazwana Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny. W każdym razie miłość do koni tam się objawiła i trwa nadal. Pani Aleksandra wsłuchuje się w opinie i potrzeby koniarzy, dzięki czemu rodzą się nowe pomysły, którym Janpol chce pomóc usprawniając jeździeckie życie.

Na jednym ze stoisk były stroje dżokejskie i środki upiększające umaszczenie koni. Nie zabrakło srebrnych i złotych brokatów, którymi opryskiwane są konie, biorące udział w zawodach. Brokatami także ozdabiają się dżokejki.

W trakcie zawodów można się przemieszczać po terenie stadniny, nie tracąc kontaktu z tym co dzieje się na placu konkursowym, zwanym parcour, wszystko można obserwować na telebimach. Ekran jest  również w efektownej kawiarni, której centralne miejsce przeznaczone jest dla fortepianu.

Michalscy – właściciele stadniny dbają o jej rozkwit, promując sport, wartości kulturalne i duchowe. Nad całością powiewa flaga z wizerunkiem św. Jana Pawła II.

Foto Grzegorz Milewski & wm

O stadninie koni w Budzistowie, także tu: http://wandamilewska.pl/?p=28255

151 total views, no views today

S. BOŻEK O MISJACH W ZAMBII

S. BOŻEKs. Judyta Bożek

S. Judyta Janina Bożek ze Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny opowiadała o misjach w Zambii podczas Mszy św. w kościele św. Marcina w Kołobrzegu, którego proboszczem jest ks. dr Marian Subocz w latach 90. wieloletni dyr. Caritas Polska i były rektor WSD w Koszalinie.

Zakonnica powiedziała, że Zambia jest krajem ludzi młodych, jest ich tam ponad 70 proc. Jednak życie nie jest łatwe ze względu na brak pracy i szkół, jest też wielu ludzi bezdomnych. Kraj nie jest też w stanie poradzić sobie ze szkolnictwem. W klasach lekcyjnych uczy się od 80 do 100 dzieci. Stąd prośba do wiernych o wsparcie modlitewne i finansowe prowadzonych działalności. Po Eucharystii wiele osób przekazało siostrze pieniądze na misje.

S. Judyta zdradziła, że historia Abrahama stała się dla niej pewnym natchnieniem. – Odkryłam prawdę oznaczającą,  że najważniejsze jest to aby człowiek odnalazł plany Boga w stosunku do siebie. Ja te plany odkryłam i zostałam siostrą zakonną, a potem misjonarką – powiedziała zakonnica.

Na pytanie gdzie czuje się lepiej w Zambii czy w Polsce? S. Judyta odpowiedziała, że jednak w Afryce jest jej dom.

Natomiast, jakie widzi różnice w zachowaniu ludzi w Zambii i w Polsce, misjonarka odpowiedziała, że Polska wygląda obecnie jak inny świat. – Gdy wyjechałam z kraju w 1978 r. do Anglii, tam wtedy widziałam podobne zachowania jakie teraz widzę w ojczyźnie.

Wtedy Polska ceniła swoją historię i wartości  chrześcijańskie, widać było, że człowieczeństwo jest czymś ważnym. Teraz obserwując nasz kraj, widzę, że coś się stało złego, Polacy jakby zadżumieni, nie są w stanie myśleć. Widzę także mentalny podział kraju, to jest bardzo smutne, z roku na rok widać, że coś się niedobrego dzieje.

W Polsce jest mało dzieci i młodzieży. Natomiast Zambia jest krajem ludzi młodych, 70 proc. ludności jest poniżej 30 roku życia. W Zambii jest dużo świątyń a w kościołach gromadzi się dużo ludzi. Widać więc dużą różnicę między obydwoma państwami.

Na zakończenie rozmowy, s. Judyta stwierdziła: – Mam radę, nie powinniśmy się zniechęcać, Bóg nie może być zwyciężony. Ci, którzy są wierzącymi ludźmi nie powinni się poddawać.  Odwołując się do Abrahama, przypomnę, że każdy z nas ma coś do zrobienia, nie możemy być nastawieni tylko na osiągnięcia czy zdobycze, bo życie jest bardziej wartościowe niż to wszystko. Abraham wierzył i ufał Bogu. Wierzył, że Boże plany są najlepsze.

Misjonarki ze Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny pracują w Zambii od roku 1970. Zambia, oficjalnie Republika Zambii, położona jest w południowej Afryce, językiem urzędowym jest język angielski. Stolicą i największym miastem kraju jest Lusaka.

– Zgromadzenie założyła bł. Bolesława Lament w 1905 r. w Mohylewie na Białorusi. W myśl ideałów Matki Założycielki pragniemy żyć jak Jezus, Maryja i Józef i tę nazaretańską atmosferę nieść całemu światu. Naszą szczególną misją jest przedłużanie troski Chrystusa z Wieczernika: „aby wszyscy stanowili jedno … aby świat uwierzył” (J 17, 21) – czytamy na stronie zgromadzenia.

 

128 total views, no views today

FESTIWAL RCK PRO JAZZ W KOŁOBRZEGU. ZAGRAŁ ADAM BAŁDYCH

DSC00249DSC00255DSC00260Bałdych 1DSC00272DSC00278Ba

W Regionalnym Centrum Kultury im. Zb. Herberta rozpoczął się 15 sierpnia Festiwal RCK PRO JAZZ. To już szesnasta edycja tego kulturalnego wydarzenia, które potrwa do 17 sierpnia.

Dziś wieczorem na scenie plenerowej RCK wystąpili Michał Barański – gitarzysta i kontrabasista, jeden z najbardziej wszechstronnych muzyków jazzowych w Polsce, eksplorujący ostatnio także indyjską perkusję wokalną (konnakol).

W drugiej części koncertu wystąpił Adam Bałdych – skrzypek. Violetta Kowalska, zapowiadając artystę przypomniała, że po sukcesie płyty „Passacaglia” nagranej z Leszkiem Możdżerem, który w ubiegłym roku również grał na tej scenie, Adam Bałdych proponuje dziś „Portraits”, projekt tak  wyjątkowy jak i osobisty i przejmujący.

Odwołując się do słów dramatopisarza i dziennikarza Jacka Góreckiego, którego fragmenty tekstu można znaleźć na tym albumie, Violetta Kowalska powiedziała, że jest to protest song przeciw wojnie, wołanie o pokój i próba rozumienia świata, który nas otacza. – Artysta sięgnął do trudnej przeszłości. Inspiracje czerpał z archiwaliów XX wieku z zeznań Szymona Laksa kompozytora i więźnia Auschwitz, z listów i poezji obozowej. Ale jego muzyka nie opowiada historii wprost, ona buduje nastrój, zadaje pytania, które każdy z nas słyszy inaczej: „Czym jest dziś szczęście? Co to znaczy być? Jak możliwe jest współistnienie wrażliwości i okrucieństwa?”.

„Portraits” to także manifest aby się zatrzymać, usłyszeć siebie nawzajem, zanurzyć się we wspólnej emocji. A wszystko to, wyrażone dźwiękiem przez skrzypce Adama Bałdycha również te renesansowe o brzmieniu równie pięknym, co niepokojącym – mówiła Violetta Kowalska, twierdząc za Góreckim: „Bez wątpienia Adam jest najbardziej rozwiniętym technicznie skrzypkiem żyjącym w naszych czasach. Możemy spodziewać się po nim wszystkiego”.

Adamowi Bałdychowi towarzyszyli Sebastian Zawadzki przy fortepianie Andrzej Święc na kontrabasie oraz Dawid Fortuna na perkusji.

16 sierpnia na scenie RCK wystąpią Ewa Uryga – laureatka wielu nagród i twórczyni siedmiu autorskich albumów oraz Aga Zaryan – pierwsza polska artystka w barwach kultowej wytwórni Blue Note Records.

Festiwal zakończy występ formacji Marta Rubik Quintet oraz projekt Piotr Wojtasik & Anna Maria Jopek. Będą także występy w ramach cyklu JAZZ NA ULICACH. Pojawią się w nich tacy muzycy jak Maciej Sikała & Tomasz Sowiński, Tytus Łajdecki Trio oraz RED SKY – bydgoski kwartet balansujący na granicy jazzu, folku, rocka i awangardy, z muzyką „w klimacie umiarkowanym chłodnym, z silnym wiatrem od morza”. Po koncertach wieczornych w piątek i w sobotę odbywać się będą Jazz Jam Sessions w Kawiarni RCK. Wstęp na wszystkie koncerty jest bezpłatny!

Koncerty odbywać się będą na scenie plenerowej Regionalnego Centrum Kultury a także w różnych  miejscach Kołobrzegu.  Wystąpią klasycy nowoczesnego jazzu oraz twórcy młodego pokolenia.

Foto Grzegorz Milewski

153 total views, no views today