PROMOCJA KSIĄŻEK MARII BORCZ I ROMANA HABDASA

Relacja Ewy Rutkowskiej

Spotkanie z cyklu FarmaLITER odbyło się 23 stycznia w Klubie „Jedynka” w Gorzowie Wielkopolskim. Początek – to wyreżyserowany przez moderatorkę Beatę P. Klary, krótki montaż poetycki pt. „Ku świętych obcowaniu”.

Teksty mówili: Krystyna Jarosz, Krystyna Dziewiałtowska-Gintowt, Jolanta Karasińska, Krystyna Caban i Marek Stachowiak. Na środku, za długim stołem siedziała także Maria Borcz. Dziewczyny, razem z autorką dziergały na drutach.

A Marek siedząc na drabinie łowił ryby…

Był to montaż z tekstów znajdujących się w promowanych tomikach.

-Obydwie książki mówią o człowieku – podkreśliła Beata.

Romek Habdas, pisze jak jest sam. Będąc na rybach zabiera z sobą do domu ciszę i różne wrażenia dziejące się dookoła… Zapamiętuje to i owo…

Maria Borczjest blisko Boga i ludzkich problemów – napisano w informacji. A sama mówi, że stara się jasno wyrażać swoje myśli. Czasem coś długo jej „chodzi po głowie” i potem stara się te myśli ująć w słowa.

Maria Borcz „Duchowy kanibalizm”. Jest to jej kolejny tomik.

Ten wydany w Wydawnictwie Pisarze.pl, Warszawa 2017. Projekt okładki Beata P.Klary. Tomik podzielony jest na dwie części: Cz. pierwsza; Szczebel w drabinie i druga; Wyrzut sumienia. Wstęp napisała Anna Maria Musz. Wg. niej „Maria wskazuje kwestie do analizy i przemyślenia. Jej książka ma wyraźną budowę dwudzielną – w pierwszej dochodzi do głosu podmiot liryczny, w drugiej bezpośrednio się on nie ujawnia. W pierwszej podmiot przemawia we własnym imieniu, w drugiej części zwraca się do adresata, albo ukrywa się za historiami innych ludzi. Przemawia też w imieniu zbiorowości. Dostrzega ludzkie zło i okrucieństwo ale nie oskarża bezpośrednio…

Czyta Biblię i choć ma świadomość własnych słabości, na swój sposób dąży do chrześcijańskiego biblijnego ideału dobra…

Czym jest duchowy kanibalizm? W jaki sposób i w jakich okolicznościach zwykli ludzie wcielają się w „konsumujących”? A przede wszystkim – jak zachować niezależność i pozostać wiernym swojemu etosowi w świecie manipulacji i nacisków? Odnotowywane przez autorkę zjawiska mają charakter uniwersalny…”

Roman Habdas – „Ludzie i rzeki, rzeki i ludzie”. Jest to także kolejna książka tego autora. Książkę dedykował swojemu mistrzowi spiningu Staszkowi Karolewiczowi, który odpłynął… Tomik wydany przez RSTK w Gorzowie, dofinansowany ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Wyboru dokonał i opracował Czesław Ganda, projekt okładki Barbara Rynkiewicz. Wstępem opatrzył Marek Lobo Wojciechowski. I wstęp ten zatytułował tak: „Mistrzowie nie rozmawiają o warsztacie”. A w nim m.innymi:

Zaczynając jakąkolwiek działalność, podejmując się jakiegokolwiek rzemiosła, rozpoczynamy od podstaw… Z czasem gdy zaczynamy wewnętrznie rozumieć dziedzinę, którą kiedyś postanowiliśmy zgłębić, efekciarskie gadżety przestają nas bawić, przestają mieć znaczenie. Od tego momentu rozpoczyna się to, co najważniejsze – wszelkie nauki za nami, warsztatu praktycznie nie widać, bo tak go udoskonaliliśmy, że staje się on przeźroczysty – nic nie przesłania sensu i celu naszych działań. Tak myślę, czytając kolejny tomik Romana Habdasa – wędkarza i poety. Wędkarza nie byle jakiego, a i poety nietuzinkowego…

Mamy w tym tomiku wszystko: przyrodę, ryby, refleksje, wspomnienia toczące się nad rzeką, z wiekiem coraz odleglejsze od źródeł, mamy autora, który z pozorną niedbałością i jakby mimochodem spaja i wiąże rozproszone strumyki myśli, bo ten warsztat – tak pisarski jak i wędkarski ma do tego stopnia opanowany, że sprawia wrażenie, iż wiersze pisze i łowi ryby – przy okazji. Przy okazji bycia człowiekiem”.

A Romek mówi, że są to wspomnienia bliskie i dalsze, ale bardzo osobiste.

Tomikiem tym dziękuje też żonie za to, że dawała mu czas na wędkowanie.

Oboje piszący zamierzają niebawem znowu coś nam objawić. Romek planuje na wiosnę wydać opowiadania, a Maria ma w zanadrzu kolejny tomik…

I ja też wzbogaciłam się o kolejne książki.

Całe spotkanie miało bardzo uroczysty charakter, było wino (od Romka i Marii), półmiski mandarynek i tort w wykonaniu Tomka Polakiewicza, z nieujawnionym darczyńcą! No i jak zwykle kawa i herbata.
I ja tam byłam…

Ewa Rutkowska

1,571 total views, no views today

MARIAN ŁAZARSKI OPOWIADAŁ O FOTOGRAII

Marian ŁazarskiMarian

Marian Łazarski – prezes Gorzowskiego Towarzystwa Fotograficznego był gościem Środowiskowego Domu Samopomocy. Opowiadał o historii fotografii, pokazywał zdjęcia starego i współczesnego Gorzowa Wlkp. Wspominał legendarnych twórców kultury w dziedzinie fotografii,  m.in Jerzego Szalbierza, Zbigniewa Łąckiego czy Waldemara Kućkę. Prezentował i porównywał aparaty klasyczne i współczesne. Przypomniał, że urządzeniami na klisze, można było wykonać 12, 24 albo 36 zdjęć,  wtedy trzeba było się dobrze zastanowić nad tym żeby zrobić dobrą fotkę. Poza tym aby wywołać zdjęcie potrzebne były takie akcesoria jak powiększalnik czy wywoływacze, kuwety, lampy dające czerwone światło. Musiała być także ciemnia, którą można było stworzyć zasłaniając kocem okna w pomieszczeniu. Marian Łazarski od najmłodszych lat interesował się fotografią. Zaczęło się od momentu gdy do miejscowości, w której mieszkał, przyjechał fotograf i od domu do domu chodził z propozycją zrobienia zdjęć rodzinom. Mariana nurtowały tajniki tej dziedziny. Będąc jeszcze w podstawówce otrzymał w prezencie bardzo prosty aparat, potem tata kupił mu książkę autorstwa Romana Burzyńskiego, którą przeczytał od dechy do dechy  i tak to się zaczęło – powiedział artysta, który jest autorem wielu wystaw fotograficznych i laureatem licznych nagród, m.in  Motyla – Nagrody Kulturalnej Prezydenta Miasta Gorzowa Wielkopolskiego /2004/.

1,515 total views, no views today

W GORZOWSKIM TEATRZE SPEKTAKL DLA DZIADKÓW I WNUKÓW

czy umies20180121_154546Teatr w Gorzowie Wielkopolskim1

W Teatrze imienia Juliusza Osterwy w Gorzowie Wielkopolskim z okazji Dnia Babci i Dziadka zaprezentowano premierę scenicznej adaptacji „Czy umiesz gwizdać, Johanno” Ulfa Starka . Spektakl powstał w ramach ministerialnego projektu pt. „Młodzież kulturalnie dla seniorów” i był prezentowany w domach opieki społecznej woj. lubuskiego. Występują Michał Anioł – aktor oraz Wiktor Grzegory, Franciszek Nędza – chłopcy w wieku szkolnym. Sztukę reżyserowała Beata Chorążykiewicz, muzykę przygotował Marek Zalewski.

Pełna miłości, wzruszeń i zabawnych momentów sztuka, ukazuje życie z jego prawdziwymi odsłonami, a więc z przyjaźnią, mądrością, zgodą ale także z odejściem – śmiercią, a potem refleksją i nadzieją.

Ludzkie, zwykłe odruchy obrazujące relację między dziadkiem a wnukiem w spektaklu nabierają niezwykle wartościowego przekazu. Koniecznie trzeba to zobaczyć.

Spektakl dla małych i dużych, młodych i starszych. Naprawdę wart obejrzenia. Trwa 55 minut.

Najbliższe przedstawienie odbędzie się w czasie ferii – 15 lutego o godz. 10 i 12, będą mu towarzyszyły działania edukacyjne.Widzowie zaproszeni zostaną na warsztaty, w których udział mogą wziąć osoby od 10 do 110 lat. Teatr zaprasza wnuki, babcie i dziadków mających ochotę na chwile wzruszenia oraz dobrą zabawę, którą gwarantują nieszablonowe, kreatywne działania teatralne – zapewnia Ewa Kunicka z teatru.

Berra i Uffe to dwaj młodzi, rezolutni przyjaciele. Berra (Wiktor Grzegory) zazdrości koledze czegoś, o czym w głębi serca skrycie marzy. Chłopiec bardzo chciałby mieć własnego, osobistego i jedynego w swoim rodzaju…dziadka. Uffe (Franciszek Nędza) postanawia pomóc koledze i zabiera go na wspólne poszukiwania odpowiedniego kandydata. Pierwszą osobą, którą napotykają chłopcy  na swojej drodze jest starszy pan o imieniu Nils (Michał Anioł). W ten sposób rozpoczyna się historia niezwykłej przyjaźni, pełnej nieoczekiwanych momentów, które czasem prawdziwie wzruszą widzów, innym razem wywołają na ich twarzach serdeczny uśmiech.

Ulf Stark / adaptacja Nick Wood

reżyseria: Beata Chorążykiewicz

kostiumy i scenografia: Natalia Kołodziej

muzyka: Marek Zalewski

Występują: Wiktor Grzegory, Franciszek Nędza, Michał Anioł

1,675 total views, no views today

OBCHODY 32. ROCZNICY ŚMIERCI SŁ. BOŻEGO BP. WILHELMA PLUTY

carRodzina bp. Pluty ze Śląska20180120_105532DSC07677

Foto Grzegorz Milewski

Na zdj. Rodzina Sł. Bożego bp. W. Pluty. Pierwszy od prawej – bratanek biskupa, kwiaty trzyma jego żona Leokadia

Nawiedzeniem grobu, a następnie Mszą św. w intencji Sł. Bożego bp. Wilhelma Pluty rozpoczęły się 20 stycznia, obchody 32. rocznicy śmierci byłego ordynariusza diecezji gorzowskiej. W tymczasowej kaplicy katedry Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Gorzowie Wielkopolskim, Eucharystii przewodniczył ordynariusz diecezji zielonogórsko – gorzowskiej bp Tadeusz Lityński. Homilię wygłosił ks. dr Dariusz Gronowski, postulator procesu beatyfikacyjnego Sł. Bożego.

Księża, siostry zakonne, rodzina śp. bp. Pluty oraz wierni Gorzowa zgromadzili się w kruchcie, zniszczonej w ub. roku przez pożar katedry aby modlić się przy grobowcu, pod przewodnictwem duszpasterza diecezji, o harmonijny przebieg procesu beatyfikacyjnego Sł. Bożego bp. Pluty i pomyślne jego zakończenie. – Jest to pierwszy dzień nowenny za jego wstawiennictwem – poświęcony kapłaństwu – podkreślił bp Lityński, zaznaczając, że bp Pluta był zasłuchany w Ducha Św. i był transparentem Boga na naszej ziemi, z którego każdy mógł odczytać Bożą treść. Chcemy dziś prosić aby jego misja, świętość i ofiarna modlitwa przynosiły błogosławione owoce – powiedział bp Lityński.

Następnie, w homilii o nauczaniu bp. Pluty na temat działania Ducha św. niezwykle obrazowo i wzruszająco mówił ks. dr Dariusz Gronowski w oparciu o publikację „O życiu Bożym w człowieku”.

– Bp Pluta chciał aby ten materiał stał się podstawą do prowadzenia rekolekcji dla świeckich, w oparciu o dar Ducha Św. którym jest m.in. sprawność, a dzięki niej możemy sięgać po wiarę, nadzieję i miłość. Życie Boże w człowieku, dokonuje przemiany natury ludzkiej a  Duch św. z jego darami jest dawcą gleby i fundamentu, na którym może wyrosnąć heroizm. Dzięki niemu różne władze w człowieku są sprawne – mówił ks. Gronowski, wyjaśniając kolejne dary Ducha św. , o których napisał Sł. Boży,  jak m.in mądrość,  wiedza, pobożność, rady czy bojaźń Bożą. Przez dary Ducha św. pokrewieństwo z Bogiem staje się bliższe, dzięki nim chętniej opanowujemy nasze ja i egoizm – zaznaczył ks. Gronowski.

W dalszej kolejności podkreślił kaznodzieja, że – życie Boże w nas – przynosi owoce. A są to osiem błogosławieństw, miłość, radość, cierpliwość, pokój, dobroć, łagodność skromność, wstrzemięźliwość i czystość. Te owoce Ducha św. – to jest pełne człowieczeństwo – podkreślił ks. Gronowski, twierdząc za Sł. Bożym, że można mówić „błogosławieni” a można mówić „szczęśliwi”, bo człowiek, który jest bogaty duchowo jest szczęśliwy. Postulator także wspomniał o sumieniu, któremu wiele miejsca w nauczania poświęca bp Pluta.

Następnie postulator przeszedł do omówienia procesu beatyfikacyjnego, przypominając, że od 2015 r. proces jest na etapie rzymskim. Najbardziej pracochłonna procedura trwa od października  2016 r. kiedy kongregacja mianowała o. Zdzisława Kijasa, pod którego kierunkiem pisane jest positio. Prace skończą się  w tym roku ale nie oznacza to zakończenia procesu, który zależy od wielu czynników. Potem nastąpi orzeczenie o heroiczności cnót Sł. Bożego i będzie wtedy można mówić „Czcigodny Sł. Boży”. Ks. Gronowski podkreślił, że ogromną pomocą służy w pracach procesu bp Antoni Stankiewicz, który na stałe przebywa w Rzymie.

Na zakończenie Mszy św. księża modlili się o świętość kapłanów, o którą przez swoje życie duszpasterskie zabiegał bp Pluta. Modlitwę ułożoną przez kapłana odczytał wikariusz biskupi ks. Zygmunt Zimnawoda.

Jak co roku na modlitwę w rocznicę śmierci bp. Pluty do Gorzowa Wlkp. przybyła rodzina Śł Bożego bp. Pluty.

We wszystkich parafiach diecezji wspomnienie bp. Wilhelma Pluty dokona się w niedzielę 21 stycznia podczas Mszy św. Przed zakończeniem Eucharystii duszpasterze odmówią z wiernymi modlitwę o jego beatyfikację.

Bp Wilhelm Pluta ur. się 9 stycznia 1910 r. w Kochłowicach k. Katowic. W 1934 r. otrzymał święcenia kapłańskie i podjął pracę duszpasterską, najpierw jako wikariusz, a następnie jako proboszcz. Równolegle kontynuował studia, które uwieńczył w 1947 r. obroną pracy doktorskiej na Uniwersytecie Jagiellońskim. 4 lipca 1958 r. został mianowany biskupem dla ordynariatu gorzowskiego. Po utworzeniu w 1972 r. przez papieża Pawła VI diecezji gorzowskiej został jej pierwszym biskupem. Niezwykle gorliwie sprawował posługę biskupią. 22 stycznia 1986 r. poniósł śmierć w wypadku samochodowym w Przetocznicy k. Krosna Odrzańskiego. 9 września 2015 r. zakończył się diecezjalny etap jego procesu beatyfikacyjnego. Miesiąc później dokumenty procesowe złożono w watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych inaugurując tym samym rzymską fazę procesu.

 

 

 

 

1,595 total views, 1 views today

PROF. PAWEŁ A. LESZCZYŃSKI PRZYBLIŻA WIEDZĘ O IRLANDII

PL

Najnowsza publikacja Pawła A. Leszczyńskiego pt. „Irlandia Północna. Między Przeszłością a nadzieją trwałej regulacji pokojowej” wyd. w tym roku przez Wojewódzki Ośrodek Metodyczny w Gorzowie Wielkopolskim, przybliża tematykę rejonu świata, w którym od 2004 r. przebywają także nasi rodacy.

Autor pisze, że nie może pominąć ważnego aspektu, jakim jest obecność Polaków w Irlandii Północnej oraz Republice Irlandii w związku z otwarciem dla obywateli nowych państw UE od 1 maja 2004 r. rynków pracy. – Pamiętać należy, że  – pisze autor –  Zjednoczone Królestwo, Irlandia oraz Szwecja uczyniły to od razu i bezwarunkowo, m.in. w stosunku do naszych obywateli w przeciwieństwie do np. Austrii, czy Niemiec. Ta obecność rodaków  sprawia, że tytułowe zagadnienie nie jest abstrakcyjne w Polsce, tym bardziej, że w 2009 r. w ataku terrorystycznym tzw. Prawdziwej IRA w miejscowości Massereene /hrabstwo Antrim/ ranny został Polak, pracujący jako dostawca pizzy – przypomina prof. Leszczyński.

Książka zawiera pięć rozdziałów i trzy aneksy. W rozdz. pierwszym autor skupia się na sytuacji religijnej oraz syntezie historycznej konfliktu w Irlandii Północnej. Następnie przechodzi do systemu prawnoustrojowego, aby w trzecim rozdziale skupić się na roli Kościołów – na drodze do pokojowej przyszłości. Rozważa także znaczenie inicjatyw ekumenicznych.

Czy analiza prowadzi do optymistycznej przyszłości? Warto sięgnąć po lekturę aby się tego dowiedzieć.

„Opracowanie Leszczyńskiego należy polecić wszystkim adeptom stosunków międzynarodowych oraz europeistyki, dzięki niemu bowiem Czytelnik uzyskuje wszechstronną wiedzę na temat tego wieloletniego konfliktu” – napisał w recenzji m.in. dr hab. Radosław Domke z Uniwersytetu Zielonogórskiego.

Paweł A. Leszczyński – dr hab. Nauk prawnych, prof. nadzw. Akademii im. Jakuba z Paradyża w Gorzowie Wielkopolskim, od 1 września prorektor do spraw nauki tej uczelni. Jest kier. Katedry Problemów Bezpieczeństwa Europy Północnej i Środkowo Wschodniej na Wydz. Administracji i Bezpieczeństwa Narodowego Akademii. Jest prezesem zarządu Oddziału Gorzowskiego Polskiego Towarzystwa Historycznego. Należy do Polskiego Towarzystwa Prawa Konstytucyjnego, Polskiego Towarzystwa Prawa Wyznaniowego oraz Polskiego Towarzystwa Geopolitycznego.

 

1,486 total views, no views today

NABOŻEŃSTWO EKUMENICZNE ROZPOCZĘŁO TYDZIEŃ MODLITW O JEDNOŚĆ CHRZEŚCIJAN

EkLeszczyMO5

Wieczornym nabożeństwem ekumenicznym 18 stycznia, w kaplicy katedry Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Gorzowie Wielkopolskim rozpoczął się Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan. Duchowni pięciu Kościołów modlili się o więź miłości i jedności. Homilię wygłosił ks. Dariusz Chudzik z Kościoła chrześcijan baptystów.

Tegoroczny tydzień ekumeniczny jest obchodzony pod hasłem „Prawica Twoja wsławiła się mocą”.
W nabożeństwie uczestniczyli m.in. ks. dr Zbigniew Kobus – proboszcz katedry WNMP, bp Mirosław Wola z Kościoła ewangelicko – augsburskiego, ks. Jarosław Szmajda z parafii prawosławnej, ks. Dariusz Hubiak z Kościoła grecko – katolickiego oraz ks. Tadeusz Kuźmicki – diecezjalny referent ekumeniczny, który na dzisiejsze nabożeństwo przygotował teksty modlitewne.

Prof. Paweł Leszczyński przewodniczący Rady Ekumenicznej, prorektor Akademii Gorzowskiej im. Jakuba z Paradyża – przypomniał, że każdego roku inne państwo przygotowuje teksty liturgiczne z okazji Tygodnia Modlitw. W tym roku jest to obszar Karaibów, a w materiałach są omawiane istotne sytuacje ekumeniczne, kwestie związane z ubóstwem czy prześladowaniami chrześcijan.

Więcej na:  https://ekai.pl/gorzow-wlkp-nabozenstwo-ekumeniczne-rozpoczelo-tydzien-modlitw-o-jednosc-chrzescijan/

1,358 total views, 1 views today

GORZOWSKI PATROL INTERWENCYJNY RUSZYŁ NA POMOC BEZDOMNYM

BezdoB

Foto Grzegorz Milewski

Interwencyjny patrol Gorzowskiego Centrum Pomocy Rodzinie przy współpracy z firmą Inneko  ruszył na pomoc bezdomnym.

W śnieżne popołudnie 18 stycznia, na skwerze w centrum miasta dyr. GCPR Beata Kulczycka oraz terapeuci spotkali się z dziennikarzami, informując o rozpoczęciu akcji pomocy bezdomnym.

Grupa osób wyruszyła z ciepłymi napojami, rękawicami, ręcznikami, odzieżą i kocami w poszukiwaniu osób potrzebujących pomocy. Zimowe okrycia podarowała firma Inneko.

Dyr. Beata Kulczycka powiedziała, że celem tych działań jest nie tylko dostarczenie bezdomnym picia i ciepłej odzieży ale również nawiązanie z nimi relacji, z nadzieją, że niektórzy podejmą decyzję zmiany dotychczasowego życia. Kulczycka zapewniła, że urzędnicy posiadają mapy, określające miejsca, w których najczęściej osoby bezdomne przebywają.

Tomasz Manikowski z GCPR powiedział, że pomysł powstał z odruchu ludzkiego. – Chcielibyśmy aby ci ludzie odwzajemnili się zaufaniem – zauważył instruktor terapii, podkreślając, że dzięki panu Staszkowi, który do niedawna był po drugiej stronie, łatwiej będzie znaleźć miejsca gdzie mogą być ludzie potrzebujący wsparcia. – Robimy to z potrzeby serca, zdając sobie sprawę, że ci ludzie, to nie maszyny, które się nastroi.

Następnie grupa interwencyjna udała się w okolice galerii Askana, a potem przemieszczą się na gorzowskie osiedla.

Na stronie firmy Inneko czytamy m.in.:

INNEKO Sp. z o.o. w Gorzowie Wlkp. to firma z długoletnią tradycją, która działalność rozpoczęła w 1992 r. Aby sprostać wymaganiom ochrony środowiska nieprzerwanie inwestuje w nowoczesne technologie zagospodarowania odpadów.

Misją Spółki jest przybliżanie społeczeństwu problematyki ekologii i ochrony środowiska.

Głównym obszarem działalności od ponad 20 lat jest profesjonalne unieszkodliwianie odpadów.

https://ekai.pl/gorzow-wlkp-w-schronisku-sw-brata-alberta-sa-jeszcze-miejsca-dla-bezdomnych/

1,370 total views, no views today

WERNISAŻ WYSTAWY BEATY EWY BIAŁECKIEJ

Relacja Ewy Rutkowskiej

Wernisaż wystawy Beaty Ewy Białeckiej – Obraz Niepochlebiony w Miejskim Ośrodku Sztuki Galerii BWA odbył się 12 stycznia.

Wystawę otworzył jej kurator  Gustaw Nawrocki. Jest to pierwsza w tym roku wystawa w gorzowskim BWA. Na wystawę stawił się tłum młodych ludzi, a to wszystko za sprawą Danusi Przybysz , która stara się wśród swoich uczniów wprowadzić nawyk chodzenia na wernisaże.

Beata Ewa Białecka (rocznik 1966). Absolwentka  Technikum Tkactwa Artystycznego w Zakopanem i Wydziału Malarstwa Sztalugowego Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Dyplom zrobiła w pracowni prof. Jerzego Nowosielskiego (1992 ). Mieszka i tworzy w Gdańsku. Jest nagrodzona złotą odznaką Primus Inter Pares ASP w Krakowie. Jest też stypendystką ASP, Ministerstwa Kultury, Miasta Gdańska i trzykrotnie Marszałka Województwa Pomorskiego. Przez pół roku była też rezydentką w Niemczech. Za swoją twórczość, ma na swoim koncie kilkanaście nagród. Jej malarstwo cieszy się dużym uznaniem krytyków.

Podczas otwarcia wystawy artystka powiedziała m.in. „Jest to dla mnie bardzo ważna wystawa. Rozpoczynam nią 15-lecie swojej twórczości. Uprawiam malarstwo konwencjonalne – olej na płótnie. To malowanie, to poukładanie życia z własną epoką. To, jak mówili klasycy, jest to  „lustro postawione naturze”. Jest tu rzeczywistość i imaginacja”.

W swych pomysłach artystka czerpie z ikonografii chrześcijańskiej. Prowadzi dialog z haftem liturgicznym. Stara się ją wpisać we współczesny kontekst socjologiczny. „Haftowanie malarstwa to relatywna nowość w jej twórczości, które dodaje pracom zaskakujących walorów”. W jej pracach haft odgrywa bardzo dużą rolę. A fakt ten nazwała „wprowadzaniem rzemiosła do malarstwa”.

Jej postaci, np. konterfekty ubrane są w zwiewne szatki.  Albo jakiś fragment odzienia na innym obrazie, ozdobiony pięknymi koronkami.

Na wielu obrazach, artystka dodała drobne, ale znaczące haftowane akcenty, przez co obraz stał się jeszcze bardziej przyciągający oko, zaskakujący w swej wymowie.

Myślę, że w tej Galerii jeszcze takich prac nie było. Mimo, że są one trochę smutne, polecam odwiedzenie wystawy. A czynna będzie do 25 lutego br.

 

Ewa Rutkowska

1,270 total views, no views today